Stowarzyszenie „Żyć Inaczej”, 10 i 17 luty. Warsztat vedic art. Tym razem mama z córką. Zasady vedic art. nie mają ograniczeń wiekowych. 12 lat to nie wiele, ale gdy można wziąć w rękę pędzel, albo jeszcze lepiej, używać rąk zamiast pędzla, zaciera się granica wiekowa. Dzieci mogą pozostać dziećmi a dorośli mogą w końcu być jak dzieci. Robi się bardzo ciekawie.
Zaczęło się jak zwykle bardzo niewinnie, trochę linii i ta zaskakująca próba zrozumienia tekstów, które zawsze na początku wprawiają umysł w konsternacje. Niby rozumie, ale jakby głębiej się zastanowić to.. jednak jakaś abstrakcja.. Bez uruchomienia prawej półkuli mózgowej, ta lewa logiczna nie do końca sobie z tym poradzi… Ale na całe szczęście linie robią swoje. Uruchomienie prawej półkuli, zawsze przychodzi bardzo sprawnie. Efektem jest nagła potrzeba używania farb, kolorów, dotykania płótna. Nasze wątpliwości, czy będę potrafić… rozpływają się zaraz przy pierwszym podejściu.
Tych podejść może być nawet 12. Tak! W trakcie całego kursu można wymalować nawet 12 obrazów. Różnych, o abstrakcyjnej tematyce. Oczywiście zawsze jest wybór.. możesz, ale niczego nie musisz. Do Ciebie należy decyzja.
Ja jednak zachęcam… do podjęcia działania. Nie wiadomo… może kolejny obraz będzie tym właściwym, doskonałym, kompletnym. Lub tym, dzięki któremu doświadczysz odblokowania i uwolnienia swojej traumy.
Albo po prostu tym, na którym namalujesz swoje marzenie. A wprawiając je w ruch nadasz mu mocy sprawczej. I kiedy później będziesz na niego patrzeć, będzie wywoływał w Tobie ciepłe emocje, radość, myśli będą krążyć wokół energii sprawczej… i może się zadzieje. I staniesz się twórcą swoich marzeń… Czy to nie artyzm? W doskonałej formie.
Wszystkie obrazy, wymalowane przez dziewczyny, były doskonałe w swoim wyrazie. Na tą chwilę, nie mogły być inne. Bo przecież do osiągnięcia sukcesu, w każdej chwili posiadamy 100% wszystkiego co jest nam potrzebne. Ni mniej, ni więcej! Choć może nie zawsze się z tym zgadzamy i poszukujemy wciąż doskonałości na zewnątrz. Kiedy jednak tylko pozwolimy sobie, połączyć się ze swoją przestrzenią serca, ze swoim wewnętrznym ja i spojrzymy na to co stworzyliśmy z tej właśnie perspektywy, okaże się, że jest to najdoskonalszy przejaw naszej kreatywności. Nie mogło być lepiej, bo to co jest, jest doskonałe.
